Deser z mojego dzieciństwa :). Kojarzy mi się z wakacjami u mojej Cioci. Pamiętam, że zawsze go przygotowywała ( no, prawie zawsze ), gdy spędzałam u niej ten letni czas. A deser jest bardzo prosty i szybki w wykonaniu ( najdłużej chyba stygną galaretki, ale i ten proces można przyspieszyć umieszczając naczynie z galaretką w zimnej wodzie ). No i choć nie wygląda, to smakuje naprawdę mocno bananowo :). Ja już daaawno temu pokochałam ten smak ;). Polecam na upały ;).
Składniki:
- 5 bananów średniej wielkości, dojrzałych
- 3 galaretki truskawkowe
- 120 g masła, miękkiego
- 2 łyżki cukru pudru
- okrągłe biszkopty
- truskawki do przybrania wierzchu deseru
2 galaretki rozpuścić w 1 i 1/2 szklanki gorącej wody, odstawić do wystudzenia.
Spód tortownicy* o średnicy 23 - 24 cm wyłożyć biszkoptami.
Banany zmiksować blenderem ( nie trzeba bardzo dokładnie miksować, mogą pozostać niewielki kawałki bananów ). Miękkie masło utrzeć z cukrem pudrem na puszystą masę. Dodać banany i zmiksować. Do bananowej masy dodać wystudzone i lekko gęstniejące galaretki i ponownie zmiksować ( masa może wyglądać na zwarzoną, ale nie wpływa to na efekt końcowy ani na smak, taka po prostu jej "uroda" :) ). Masę przelać do przygotowanej tortownicy. Wstawić do lodówki do całkowitego stężenia.
Trzecią galaretkę rozpuścić w 350 ml gorącej wody, wystudzić.
Gdy masa bananowa stężeje, na wierzchu ułożyć pokrojone w plasterki truskawki. Na to wylać wystudzoną i lekko gęstniejącą galaretkę. Wstawić do lodówki do całkowitego stężenia galaretki.
* Niezależnie od tego jaką posiadacie tortownicę, jej spód najlepiej wyłożyć papierem do pieczenia, a boki folią spożywczą, bez problemu wówczas uwolnicie gotowy deser z jej obręczy. O tym sposobie przygotowania tortownicy do ciast na zimno pisałam pod TYM PRZEPISEM
Smacznego :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz