Już dawno na moim blogu nie było nowego przepisu na muffiny, a to przecież takie urocze małe słodkości, które przygotowuje się błyskawicznie i zawsze świetnie smakują :). A w związku z tym, że w moim ogrodzie malin w bród, upiekłam muffiny właśnie z tymi owocami. Są niezwykle aromatyczne, mięciutkie i puszyste. A połączenie wanilii i malin oczywiście bezbłędne :). Znikają w mgnieniu oka ;). Wspaniałe jako słodka przekąska do pracy, do szkoły czy po prostu na podwieczorek z filiżanką herbaty :).
Składniki na około 12 sztuk:
- 300 g mąki pszennej tortowej
- 120 g cukru
- opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
- 2 duże jajka
- 250 ml jogurtu greckiego lub naturalnego ( 1 szklanka )
- pół szklanki oleju rzepakowego lub słonecznikowego
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 350 g malin
- opcjonalnie: płatki migdałów do posypania; cukier puder do oprószenia
Wykonanie:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Do naczynia przesiać mąkę pszenną, proszek do pieczenia oraz sodę, wymieszać.
Do drugiego naczynia wbić jajka i roztrzepać je np. rózgą kuchenną. Dodać oba cukry, olej oraz jogurt i wymieszać do połączenia. Wsypać przesiane suche składniki i krótko wymieszać, tylko do połączenia składników. Dodać maliny i delikatnie wymieszać.
Formę na muffiny wyłożyć papilotkami. Nałożyć ciasto do każdej papilotki prawie do pełna. Wierzch muffinek posypać płatkami migdałowymi ( jeśli używacie ).
Piec w temperaturze 175°C przez około 20 minut, do suchego patyczka. Upieczone muffiny wystudzić na kratce.
Po wystudzeniu można oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego :)
ale pychotka!
OdpowiedzUsuńcudowne:)
OdpowiedzUsuńSuper, zjadłbym kilka :D
OdpowiedzUsuńCzy maliny mogą być zamrożone?
OdpowiedzUsuńTak. Dodajemy je bez rozmrażania.
UsuńDziękuję bardzo:)
Usuń